Deceleracja
Na pewno widziałeś zawody motocyklowe, w których motocyklista przewraca się na swojej maszynie pędząc ponad 200 km/h, przemieszcza się kilkaset metrów po asfalcie, wpada w żwir znajdujący się obok toru, koziołkuje i wstaje. Oczywiście, gdyby nie specjalnie wzmacniany kombinezon i kask na głowie, sytuacja nie wyglądałaby tak różowo, bo zdarłby sobie skórę do kości. Jednak złamania i obrażenia wewnętrzne zdarzają się zaskakująco rzadko. Gwałtowne zwalnianie a nawet zatrzymanie ciała nazywa się deceleracja i ma niekorzystny wpływ na ciało podróżującego.
Jeśli przypomnisz sobie lekcje fizyki z przeszłości, sprawa przestaje być tajemnicza. Wbrew pozorom to nie prędkość nas zabija, a jej nagłe wytracenie.
Krótko mówiąc, dopóki pędzisz, jesteś bezpieczny. Kłopoty zaczynasz mieć, gdy zbyt gwałtownie prędkość wytracasz. Im gwałtowniej, tym większe kłopoty. Kiedy jadący z prędkością 50 km/h samochód uderza w nieruchomą przeszkodę, ciało niezabezpieczonego pasami kierowcy uderza w kierownicę z siłą około 2 ton. Masa kierowcy nie zmienia się, ale na jego ciało działają przeciążenia, których nie wytrzymałby nawet najbardziej doświadczony pilot myśliwca.
Zresztą wcale nie trzeba jechać z maksymalną dozwoloną na terenie zabudowanym prędkością, żeby odczuć negatywne skutki przeciążeń. Opublikowane badania przez amerykańskie Towarzystwo Inżynierów Przemysłu Samochodowego wykazały, że nawet przy zderzeniach z tyłu, kiedy najeżdża na nas auto poruszające się z prędkością około 15 km/h, na kręgosłup działają siły, mogące prowadzić do poważnych kontuzji.
Pozornie niegroźne zderzenie
Najeżdża ktoś na Ciebie z tyłu na parkingu, wysiadasz, patrzysz na zderzak i widzisz, że właściwie nie ma większych uszkodzeń. Skoro samochód jest cały, zakładasz że Tobie też nic się nie stało. Wspomniany eksperyment wykazał, że na kręgosłupy badanych ochotników działały przeciążenia od 4 do nawet 17 G. Na dodatek wcześniej, zanim organizm zdołał zareagować napięciem mięśni. Deceleracja i przeciążenia mogą się objawiać bólami głowy, bólami kręgosłupa. Jeśli zauważysz u siebie jakiekolwiek objawy nawet po drobnej stłuczce udaj się do lekarza.
Instruktorzy Polski Event po nagłych i awaryjnych zatrzymaniach, radzą skontrolować przestrzeń za pojazdem, poprzez obserwację lusterka wstecznego. W przypadku ryzyka najechania pojazdu znajdującego się za naszym samochodem, należy docisnąć głowę do zagłówka. Bezpieczne przeciążenia można odczuć w czasie imprez i szkoleń z bezpiecznej jazdy organizowanych przez firmę Polski Event. Przeciążenia wynikające z nagłego zatrzymania można sprawdzić wsiadając na symulator zderzeń. Przeciążenia ponad 3G zapewnia specjalny żyroskop zwany inaczej